-
Utworzono: piątek, 14, grudzień 2012 16:03
Janusz Mulak | MULTIMEDIALNY CYKL WIZYJNY: "MESJASZ NA WARSZAWSKIM PODWÓRKU"
14 - 30 grudnia 2012 r. | GALERIA DAP 3
DOM ARTYSTY PLASTYKA | MAZOWIECKA 11A | WARSZAWAProjekcja Janusza Mulaka: Ślady i klisze. Klisze zdarzeń i czasu. I ślady obecności na murach, bramach, bruku... Ślady-liszaje toczące mury i ślady okien, które ciągle patrzą, przerażone i agresywne. To wszystko mogło dziać się tak jak w opowiadaniu Antoniego Gołubiewa "Spotkanie na Świętokrzyskiej".
"Była godzina szczytu i ulice zawalone były pojazdami. Szedł Świętokrzyską, chrzęszcząca masa samochodów go przygniatała, ale gdy zbliżał się do Marszałkowskiej, przy skrzyżowaniu zapaliły się czerwone światła, ruch na jezdni w jednej chwili przemienił się w bezruch... I wtedy niespodziewanie zobaczył. W pierwszym rzędzie zatrzymanej kolumny, mały facetny fiacik typu 600, dalej na prawo wielki błyszczący zis, między nimi zaś stał osiołek, a na osiołku siedział nieruchomo Pan Jezus. Od razu poznał go, że to Pan Jezus - jak wryty stanął na skraju chodnika, i patrzył. Pan Jezus był akurat taki jak na obrazie, który wisiał w pokoju rodziców i spalił się w czasie wojny. Pan Jezus miał na tym obrazie czerwoną szatę i ciemny płaszcz i taki sam płaszcz i szatę miał teraz na osiołku. Nie miał żadnej aureoli, włosy spadały na płaszcz, patrzył prosto przed siebie i czekał, kiedy czerwone światła pozwolą mu jechać dalej. Zaraz też światła się zmieniły i masa samochodów ruszyła, a wielka buda do przewozu mebli przesłoniła Pana Jezusa. Wówczas zerwał się i zaczął biec, ogarnęło go poczucie utraty i strach: zobaczył na ulicy Świętokrzyskiej Pana Jezusa i pozwolił żeby Pan Jezus pojechał sobie na osiołku, skoro tylko zaświeciły zielone światła, i by znikł z jego oczu."
Zostawmy bohatera opowiadania, on już nie zobaczył więcej Pana Jezusa w labiryncie miasta. Skąd wziął się Pan Jezus, dlaczego wywołana została klisza chrystofanii, dlaczego wola pisarza odbiła ją na skrzyżowaniu ulic?
Jezus Chrystus, Soter, Mesjasz nie lubił miasta, przebywał i nauczał na górach, polach, brzegach wód. Miasto go ukrzyżowało, przyjmowali go ludzie prowincji, owi paganes, dla nich czynił cuda. Dlaczego więc wywołana została kolejna klisza chrystofanii, dlaczego wola artysty odbiła się na murach, bramach i oknach miasta?
Więc wpierw: jaka jest natura postaci? Mesjasz Janusza Mulaka to nie władczy Pantokrator, to nie cierpiący Bóg-Człowiek franciszkański to także nie promienny Zmartwychwstały. Tan Mesjasz jest ulotny, kładzie się cieniem na podwórkach i oknach, niesiony przypadkiem zjawia się w zaułkach, bramach, na podwórzach. Jego naturą jest niedoistnienie, istnienie nie do końca, a przy tym dążenie do samo kreacji, która nie może się zrealizować do końca. Czasami brakuje jakże niewiele: Chrystus w scenie Ostatniej Wieczerzy (Leonardo) może wykonać zbawienny gest, ale już tego nie uczyni, bo i jego pochłania faktura ściany. Wizyjny Zmartwychwstały może wykonać gest zwycięstwa, ale już tego nie uczyni, zamknięty szczelnymi murami podwórza.
Mesjasz jest cieniem, leśmianowskim "cieniem, który się mrokom nie opiera" i tylko kilka symboli przekazuje odblask jego chwały. Może tylko w takiej postaci należy się miastu, może tylko w tej postaci - jako niezauważalny świadek a nie realny uczestnik - akceptu rzeczywistość zastanego bytu.
Partnerem Mesjasza w dziele Janusza Mulaka jest miasto. Nie jest to miasto święte, w niczym nie przypomina Słonecznej Jerozolimy, już raczej ciemną, pełną pająków wizję Swidrygajłowa. Artysta kreuje istotę miasta, dociera do jego sedna: kalekie mury, przepastne bramy, studnie podwórek, zamglone rozmyte okna, śmietniki, Egzystencja tych elementów jest statyczna - trwają w milczeniu i oczekiwaniu. Ale esencja jest dynamiczna, wyraża potencjał zdarzeń i namiętności zakodowanych w ikonach okien, bram, ceglanych murów. Wśród uczuć zdaje się dominować strach, te ściany, te okna przeżyły grozę, a teraz oczekują w trwodze nieznanego. Czy zwiewna postać Mesjasza zabliźni rany murów, rozświetli bramy, wypełni blaskiem okna? Czy pozwolą na to postacie zaludniające projekcje Janusza Mulaka - ci pijący piwo, kopiący przechodnia, handlarze i straganiarki, posilający się śmieciarze. Jeżeli pozwolą uchylić swoje maski, być może ukażą się nam jako uczniowie Mesjasza, faryzeusze i celnicy. Samarytanie i wierne do końca święte niewiasty - archetypy, których nie zwyciężyła historii. Jedna z projekcji ukazuje kawał muru odpadający od ściany, a powstająca wyrwa ma kształt postaci Mesjasza. Oderwał się od ziemi, chwilowo porażony niemocą i strachem, pozostawiając jednak swoje piętno, znak możliwości przebóstwienia. A może po prostu wyruszył jako ostatni w szeregu, jak w poemacie "Dwunastu" Błoka, by nieść nową teologię wyzwolenia. "Chrystusa z karabinem" z Boliwii i Peru może jest bratem Mesjasza z warszawskich zaułków? Król Abar z Edessy, złożony śmiertelną chorobą, prosił o przysłanie mandylionu - prawdziwego obrazu oblicza Chrystusa odbitego na chuście Weroniki. Gdy go zobaczył - wyzdrowiał. Mandylion to klisza, projekcja, ale zarazem siedlisko duszy, to powłoka o mocy terapeutycznej, która okrywa ucieleśnioną ideę. Janusz Mulak sam wywołuje mandylion i wpisuje go w strukturę miasta. Rozpoczyna tym samym swoistą grę, która jest możliwością terapii, a zarazem wyzwaniem, pokusą i prowokacją. To wszystko może zmienić się w refleksję i poszukiwanie, tym głębsze, im więcej warstw pozwoli odsłonić nasze widzenie, nasz hermetyczny odbiór dzieła. Artysta dokonał pierwszej odsłony: każdy ma szansę spotkania na Świętokrzyskiej.Prof.dr. hab. Andrzej Datko
BIOGRAM
Urodził się na warszawskim Żoliborzu, gdzie kończy Liceum im. Joachima Lelewela. Studiował w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, w pracowniach malarskich: prof. Jacka Sempolińskiego i prof. Bohdana Urbanowicza, oraz w pracowni projektowania architektonicznego prof. Romualda Gutta. Zdobył wyróżnienie na Światowym Konkursie uczelni plastycznych organizowanym przez Gramercy Park w N.Y. Realizuje pierwszą scenografię do pantomimy "Wesołe Miasteczko" w studenckim teatrze "Hybrydy". Dyplom z wyróżnieniem w pracowni Projektowania Wystaw i Targów u prof. Kazimierza Nity, 1967 roku. Za projekt pomnika happeningowego zdobywa I nagrodę MKiS, na konkursie za najlepszy dyplom na polskich uczelniach plastycznych, (Nagroda im.Bartoszka). Zaczyna pracę w Zakładach Artystycznych Badawczych przy Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie u profesora Bohdana Urbanowicza. Pobyt w Danii na stypendium duńskiego Ministerstwa Kultury, owocuje szeregiem wystaw malarskich: Herning, Aalborg, Silkeborg, Aarhus, Kopenhaga. Studium historii sztuki u prof. Riedla na Uniwersytecie w Heidelbergu (nieukończona praca doktorska). Znacząca akcja identyfikacji z naturą w czasie Dokumenta w Kassel?72, Konigstuhl w Heidelbergu. Projektuje w tym czasie w architektonicznym biurze "Fertig" w Heidelbergu: architekturę wnętrz i kolor zewnętrzny w architekturze. Ważniejsze realizacje: Caritas Alten Centrum w Plankstadt (szpital, kaplica, dom dla personelu), osiedle przy Mulingstrasse w Heidelbergu, Autohouse Briigemann w Wieblingen. Wystawy malarstwa indywidualne i zbiorowe w wielu miastach i stolicach na całym świecie: Berlin, Paryż, Praga, Sztokholm, Kopenhaga, Londyn, Warszawa, Moskwa, Heidelberg, Kolonia, Dallas, New York. Nagroda Pracowni Sztuk Plastycznych na wystawie malarstwa w "Zachęcie", Wyróżnienie na szczecińskim Festiwalu Malarstwa. Komisarz wielu wystaw, między innymi wystawy: Polnische Kunst "heute" w Grevenbroich 1989r. V-ce prezes warszawskiego Związku Malarzy i Grafików. Pisywał okresowo recenzje plastyczne w popularnym miesięczniku "Twój styl". Aktualnie pisuje w kwartalniku "Przegląd Socjalistyczny".
Jest pomysłodawcą eksperymentalnego "Teatru Malowania". Akcja: "Malowanie z duchem Yvesa Klinea", Galeria Katarzyny Napiórkowskiej, Warszawa. Akcja z Markiem Zadwornym, Alten - Schloss, Grevenbroich, Niemcy. Akcja: "Razem przeciwko sobie" z Bogdanem Stodulnym, Teatr im. Stefana Żeromskiego, Kielce. Akcja: "Czarno-Białe" z Bogdanem Stodulnym, Galeria "Mito", Warszawa. Jego twórczość - poza malarstwem, to działania w przestrzeni, akcje, projekt-art. Ostatnie projekty multimedialne o zaangażowaniu społecznym: "Mesjasz na warszawskim podwórku", "Warszawa Centralna - Peron numer jeden" (problem narkomanii), "Kicz jako polityka, polityka jako kicz". Ostatnia wystawa malarstwa, Galeria Katarzyny Napiórkowskiej, Warszawa, listopad 2011. Prace Janusza Mulaka znajdują się w wielu kolekcjach muzealnych i prywatnych w kraju i w około 20 państwach na całym świecie. Uchwała Rady Państwa odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi. Żyje i tworzy w Warszawie. Janusz Mulak reprezentowany jest w "Who is Who" Verlag fur Personen enzyklopedien AG, (polska edycja, 2002).NALEŻY DO ELITARNEJ ŚWIATOWEJ GRUPY ARTYSTÓW MALARZY I GRAFIKÓW: WEBISM GROUP OF WORLDWIDE ARTISTS
Designed by Fer Art.